Cudowna ikona, która przybyła do parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Zielonce, został powitana pocałunkiem. Następnie obraz wniesiono do świątyni i ustawiono na honorowym miejscu po lewej stronie ołtarza.
Maryję powitał proboszcz parafii, rodziny, młodzież i dzieci. - Maryjo, jak kiedyś nawiedziłaś Elżbietę, dziś nawiedzasz też nas. Ty pierwsza pozdrowiłaś Elżbietę pozdrowieniem niezwykłym, bo złączonym z darem Ducha Świętego, że teraz Twoje pozdrowienie przynosi nam bezcenny dar - powiedział ks. Kazimierz Seta.
Kwiaty pod cudownym obrazem złożyła delegacja z parafii w Maciołkach, gdzie ostatnio gościł obraz.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył bp pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej Marek Solarczyk. Kaznodzieja zwrócił uwagę, że peregrynacja obrazu zbiegła się z datą, kiedy Kościół wspomina św. Józefa Oblubieńca NMP.
- Kiedy przyglądamy się posłannictwu Maryi i św. Józefa, widzimy nierozerwalne zjednoczenie duszy i serc - powiedział.
Wyjaśnił, że owo zjednoczenie polega na "otwartości na Boga”. - Mamy rożne doświadczenie, wyobrażenie, komentarze, ale potrzebna jest także wrażliwość serca, która potrafi wpuścić do duszy Boże światło. Ono będzie mnie przekonywało, że również w moim życiu dokonuje się tajemnica Bożych dzieł - mówił biskup.
Zwrócił uwagę, że św. Józef został poproszony, by być stróżem Maryi. - Ile jest takich tajemnic w życiu każdego z nas. Wpisanych w małżeństwa, rodziny, wspólnotę parafialną, kapłańską? - pytał.
Dodał, że ważnym jest - tak jak św. Józef - uwierzyć, że dzięki zjednoczeniu z Bogiem, można podjąć ryzyko. - Zrobić kolejny krok, a może nawet pierwszy, który sprawi, że na coś się nie chciałem zdecydować, albo coś lub kogoś chciałem oddalić, swoje pragnienia, chęci, przebaczenie, przyjęcie czegoś lub kogoś ponownie. To jest niesamowita szansa i dar - wyjaśnił.
Kaznodzieja podzielił się również refleksją, jaka płynie z Ewangelii Zwiastowania i Nawiedzenia. Zwrócił uwagę, że choć podczas sceny Zwiastowania i Nawiedzenia nie było fizycznie św. Józefa, był on obecny w sercu Maryi.
- On był w słowach Anioła Gabriela, który mówił: "Nie bój się, ja to załatwię, ja do niego przemówię” - wyjaśnił.
Bp Solarczyk przestrzegł także, by w wierze nie stawać się "specjalistami od pewnych rzeczy”, ale co dziennie otwierać się na nowe łaski.
- Mówię to także do siebie. To jest moja 65. parafia powitania. Każda jest inna, Matka Boża ta sama, Bóg w swoich łaskach pełen mocy, ale inny dzień, inne tajemnice wspólnoty, inne dary, które Bóg tego dnia i do tego dnia ofiarował stawiając do pewnych wyzwań, ale wobec pewny darów, za które dziękuję patrząc w oczy Maryi - mówił.
Nawiązując do tajemnicy Nawiedzenia św. Elżbiety zwrócił uwagę na postać niemego Zachariasza. Zwrócił uwagę, że być może obecność Maryi była dla niego umocnieniem i przypomnieniem, że w "Nazarecie czeka ten, który uwierzył”. - To niebezpośrednia interwencja św. Józefa, którą Maryja wnosi w życie Zachariasza - mówił.
- Czyż nie nosimy w naszych sercach diecezjalne, parafialne, rodzinne tajemnice, takiego pragnienia, żeby Maryja niosąc poprzez swoje pozdrowienie, objawiła się moc Ducha Świętego? - pytał.
- Czy nie niesiemy tego pragnienia, by w tym również zawierała się ta tajemnica, by obudzili się, odnowili, umocnili, zaczęli przemawiać głosem miłości, wierności, oddania, wiara ci, którzy może jeszcze są niemi? To jest ten czas wzrostu i umocnienia i tego sobie życzmy - powiedział biskup.
Czytaj także: