Dominikanin miał dla studentów 6,5 rady na szczęśliwe małżeństwo. Już pierwsza wywołała konsternację. Ale potem oklaskom nie było końca.
- Jeśli chcecie zniszczyć swoje małżeństwo, a waszą miłość uczynić katastrofą, mieszkajcie ze sobą przed ślubem - ostrzegał o. Adam Szustak podczas spotkania ze studentami SGGW. Znany z videoblogów rekolekcjonista był gościem pierwszego spotkania w ramach zorganizowanego przez Soli Deo Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego pt. "Plony Życia", dla osób wierzących i poszukujących odpowiedzi na ważne życiowe pytania. - Wiem, co mówię. Szczęśliwe małżeństwa nie przychodzą do księdza. A ogromna część małżeństw nigdy nie powinna zaistnieć. Dlatego przez lata prowadziłem w Łodzi kursy "przeciwmałżeńskie". Bo większość takich małżeństw nie podejmuje nigdy decyzji o małżeństwie, ale przyklepuje stan zastany, gdy żyło się ze sobą przed ślubem. Zawsze po roku przychodzi ona lub on, mówiąc: "Ojcze, nie mam pojęcia czemu z nim czy z nią jestem". To co było fascynujące przestaje być atrakcyjne. Rzeczywistość seksualna "odbiera" mózg. To tak jednoczący ludzi akt, że gdy ktoś wchodzi w tę sferę, nie umie już wybrać - mówił dominikanin.
Na spotkanie z nim przyszło tak wielu młodych, że nie zmieścili się w połączonej auli. Oglądali więc konferencję w drugiej sali, a także stojąc na korytarzach. O. Adam Szustak śmiał się, że jego wykład mógłby mieć tytuł: "rolnik szuka żony". Ale największą część poświęcił uzasadnieniu tego, że "robienie małżeństwa przed małżeństwem" to gotowa recepta na szybkie rozstanie.
- Nie chodzi tylko o czystość. W oczach tego świata to najlepszy pomysł, by sprawdzić czy mogą być małżeństwem. Współżyją, nierzadko mają jakąś wspólność małżeńską, chcą sprawdzić czy to działa, czy na każdy możliwy sposób do siebie pasują. To logiczny argument. Ale chciałbym wam powiedzieć, że to najgorszy możliwy pomysł na świecie. Bo kiedy się zwiążecie emocjonalnie i fizycznie, seksualnie, macie ogromną szansę na to, że nigdy nie podejmiecie świadomego wyboru, czy chcecie z nim czy z nią być całe życie. To znacznie utrudni wzajemne poznanie się - przekonywał dominikanin, wyjaśniając że 90 proc. orzeczeń o nieważności małżeństwa wynika z dwóch przeszkód: nieznajomości co do osoby oraz niedojrzałości osobowościowej. - Pierwszy sposób na udany ślub to odpowiedź, czy w ogóle powinien być ślub. Czy na tyle już się znamy. Nie: czy tak już czujemy.