O wspólną modlitwę w rodzinach, częste korzystanie z sakramentów i niesienie Bożych darów innym, apelował bp Marek Solarczyk w bazylice Trójcy Świętej w Kobyłce.
Kiedy wjeżdża się do Kobyłki, widać, że mieszkańcy świętują niezwykłe wydarzenie. Ulice przystroili biało-niebieskimi flagami, udekorowali swoje domy, w oknach wystawili obrazy Matki Bożej Częstochowskiej. Przygotowali się też duchowo poprzez tygodniowe misje święte, które prowadzili ojcowie paulini.
Do bazyliki Świętej Trójcy peregrynująca kopia cudownej ikony przyjechała wieczorem 17 marca z Ossowa, z kaplicy na Cmentarzu Poległych w Bitwie Warszawskiej. Na powitanie jej wyszli procesyjnie bp Marek Solarczyk, proboszcz i dziekan dekanatu kobyłkowskiego ks. prałat Jan Andrzejewski, duchowni dekanatu, siostry zakonne, służba liturgiczna oraz parafianie. Wszyscy oczekiwali przybycia samochodu kaplicy, odmawiając Litanię Loretańską.
GALERIA Z NAWIEDZENIA - TUTAJ
Witając obraz, biskup oraz proboszcz złożyli nam nim pocałunek. Wraz z cudowna ikoną do kobyłkowskiej bazyliki wniesiono również ewangeliarz, towarzyszący peregrynacji.
- Patrzymy w Twoje oczy Matko. Ty wiesz, czego nam brakuje, co nas boli. Znasz nasze cierpienia, przewinienia. Stawiamy sobie pytanie, jak dziś być Twoim dzieckiem? Chcemy przyjąć Twoje rady - mówił ks. prałat Jan Andrzejewski, dodając, że w parafii dzieje się wiele dobra, ale też wzrasta liczba par żyjących bez sakramentu małżeństwa. W imieniu całej wspólnoty parafialnej Jasnogórską Panią powitali przedstawiciele: sióstr służek NMPN, rodzin, młodzieży i dzieci.
W kobyłkowskiej bazylice, przed peregrynującym wizerunkiem modlili się bp Marek Solarczyk i ks. prałat Jan Andrzejewski
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- Kiedy uświadamiamy sobie od ilu wieków Bóg realizuje swoje dzieła na tym miejscu, w tej świątyni, poprzez ludzi, którzy tutaj przyzywają Jego Imienia, dochodzimy do wniosku, że jesteśmy kolejnym etapem tej sztafety. Za św. Pawłem z dzisiejszego czytania liturgicznego, można by powiedzieć: dla nas to jest "pełnia czasu". Bóg zsyła nam swoje dary, łaski poprzez Maryję. I to jest wartość czasu nawiedzenia - podkreślił w homilii bp Marek Solarczyk.
Przywołując scenę zwiastowania, biskup zwrócił uwagę, że "Bóg zawierza człowiekowi to, co - ostatecznie rzecz biorąc - będzie wyrażało zbawienie, bo Jezus oznacza: Bóg zbawia". I posyła do Nazaretu anioła z jednym tylko zadaniem.
- Bóg niszczy bariery, to wszystko, co może człowieka od Niego odsuwać i staje przed Maryją, mówiąc: od Ciebie oczekuję jednego - żebyś była Mamą. Poczniesz i porodzisz Syna. Nic więcej - zaznaczył bp Solarczyk. - Nasza wierność Jezusowi nie musi wyrażać się w wyjątkowych, niepowtarzalnych, heroicznych czynach. Dzisiaj Bóg poprzez Maryję, staje przed nami i mówi: będziesz mama, tatą, babcią, dziadkiem, księdzem, siostrą zakonną, synem, córką... Przez konkretne powołanie chce zrealizować w nas Swoje dzieło.
I tak jak w przypadku Maryi, Bóg, mocą Ducha Świętego, uczynił ją piastunką, strażniczką, świątynią Jezusa Chrystusa Zbawiciela, mocą tego samego Ducha chce przez nas realizować Swoje plany.
- Wielu z was zostało przyniesionych tutaj przez rodziców, chrzestnych i przy tej chrzcielnicy zostało ochrzczonych w imię Trójcy Przenajświętszej. Wielu prosiło w tej świątyni, żeby Bóg błogosławił ich małżeństwa. Trwajcie w tym, co jest dziełem Boga, bądźcie świadkami Jego Syna, a On swoją mocą będzie realizował w was Swoje dzieło. I proście o pomoc Maryję, która przed nami powiedziała "fiat" - apelował biskup. Prosił rodziców i dziadków o to, żeby pozostali wierni rodzinnej modlitwie, wspólnie przeżywanej Eucharystii, częstemu korzystaniu z sakramentów pokuty i Komunii Świętej. I żeby często błogosławili dzieci, czynili na ich czołach znak krzyża świętego, bo tym gestem przywołują Boga i sprawiają, że nad dziećmi "otwiera się niebo".
Z parafii Świętej Trójcy peregrynująca ikona przejedzie 18 marca do kaplicy na Osiedlu Kobyłka-Maciołki.
Parafia Świętej Trójcy w Kobyłce liczy ponad 600 lat, a piękny, barokowy kościół, zdobiony freskami nie tylko wewnątrz, ale też na zewnętrznych ścianach, konsekrowano w 1741 r. Dawna siedziba jezuitów, a potem bernardynów, była dawniej prężnym ośrodkiem wydawniczym, pielgrzymkowym i rekolekcyjnym (na duchowe ćwiczenia przyjeżdżali do niej królowie August III Sas, Stanisław August Poniatowski oraz senatorowie, wojewodowie, magnaci i szlachta). Na przestrzeni wieków z kobyłkowskiej parafii wydzielono 22 nowych.
Czytaj także: