Warka była niegdyś miastem królewskim. Od 20 maja będzie się chlubić tym, że czci koronowaną Maryję, która od 400 lat wyprasza w tym miejscu cuda.
W Księdze Łask wareckiej świątyni cudów zapisano więcej. Ludzie dziękują Matce Bożej Szkaplerznej za ocalenie z wypadku, za lata trzeźwości, za poczęcie upragnionego dziecka. Proszą w tysiącach spraw: o dobrego męża, o dobre oceny, o uwolnienie z depresji, pomyślność w biznesie.
Wierną czcicielką jest m.in. Barbara Tomczyk, której we wczesnym dzieciństwie lekarze dawali ledwie procent szans na przeżycie groźnego wirusa kokluszu. I Elżbieta Bartosiak, której mama i siostra także doświadczyły uzdrowienia za wstawiennictwem Matki Bożej z wareckiego obrazu.
Obraz olejny malowany na płótnie i naklejony na deskę z przeł. wieku XV/XVI ma blisko półtora metra wysokości. Kilkakrotnie podmalowywana warstwa malarska, przeszła kilka konserwacji, ostatnią w 2003 r. W XVII w. obraz otrzymał srebrną sukienkę. Matka Boża z Dzieciątkiem, siedząca na tronie wskazuje dłonią na Syna. Głowę trzyma prosto, patrzy wprost na wiernych. Chrystus w lewej dłoni trzyma kulę, prawą wznosi w geście błogosławieństwa. Ma twarz dojrzałego człowieka.