"Chodźcie z nami!" - zachęcali przechodniów pielgrzymi WPP AG 17 w drodze do świątyni Opatrzności Bożej. Bo pielgrzymka to dziewięć dni w "innym świecie".
Nawiązując do obchodzonego 6 sierpnia święta Przemienienia Pańskiego, kard. Kazimierz Nycz życzył pątnikom, żeby ich droga na Jasną Górę, była też wspinaczką na Górę Przemienienia, gdzie Jezus ukazał się uczniom w chwale, by "umocnić ich na trudny czas krzyża".
- Dobrze, że z tej niedzielnej, codziennej Eucharystii schodzimy, jak z Góry Przemienienia, do naszego życia i wprowadzamy w czyn to, co nam Jezus powiedział, czym nas obdarował. Człowiek może być wiarygodnym świadkiem tylko wtedy, gdy sam widział, doświadczył tego, o czym mówi - jak uczniowie Jezusa. I my dzisiaj prawdziwie spotykamy Pana Jezusa: na Eucharystii, w modlitwie, dotykamy Go i kontemplujemy w drugim człowieku - mówił kard. Kazimierz Nycz. Prosił pielgrzymów, żeby do plecaków pełnych osobistych intencji, włożyli również tę: "By ludzie żyli w zgodzie i miłości". Polecił też ich modlitwom sprawy beatyfikacji sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego oraz nowych powołań do stanu kapłańskiego i zakonnego.
- Od lat pielgrzymujemy całą rodziną. Dzieci zaczęły z nami chodzić po pierwszej komunii świętej. I chociaż syn ma już 21 lat, sam pytał, kiedy wyruszamy. To taki nasz sposób na wyciszenie się po całorocznym szaleństwie, na pogłębienie wiary, przemyślenie różnych spraw, ale też to nasza - rodziców, metoda na przekazanie dzieciom żywej wiary - mówi Agnieszka Babik z parafii św. Łukasza Ewangelisty na Nowodworach, która z "siedemnastkami" idzie po raz 13.
Więcej o warszawskich pielgrzymkach idących na Jasną Górę (relacje i galerie zdjęć):
Rodziny i strażacy już na szlaku
Nie wyobrażają sobie, żeby nie iść
Pielgrzymka to chyba fajna sprawa