Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Wiara.pl - Serwis

Warszawski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • GALERIE
  • ARCHIWUM
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • PARAFIE
    • BISKUPI
    • KURIE
    • HISTORIA DIECEZJI
    • VARSAVIANA

Najnowsze Wydania

  • GN 38/2025
    GN 38/2025 Dokument:(9425048,Prawdy nie znajdziesz w świecie)
  • GN 37/2025
    GN 37/2025 Dokument:(9415138,Czy ból trzeba kochać?)
  • GN 36/2025
    GN 36/2025 Dokument:(9406888,Szczęście w nieszczęściu)
  • Historia Kościoła (11) 05/2025
    Historia Kościoła (11) 05/2025 Dokument:(9398688,„Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Wyjście przed szereg czy uzdrawianie pamięci?)
  • GN 35/2025
    GN 35/2025 Dokument:(9399234,Nieznajomość prawdy szkodzi )
warszawa.gosc.pl → Warszawskie wiadomości → Człowiek dwóch powołań

Człowiek dwóch powołań przejdź do galerii

Koledzy z teatralnych scen mówili pod nosem: "Ten to sobie życie ułożył. Cały czas na 'scenie', w 'dekoracji' jak do najpiękniejszych oper i w dodatku wśród tłumów, które muszą go słuchać...". Ks. Kazimierza Orzechowskiego, aktora-księdza, który odegrał najważniejszą rolę życia, pożegnają jego przyjaciele.

 
- To wielka łaska, że mogę łączyć dwa powołania. I że wciąż jestem na dwóch wielkich scenach - mówił ks. Kazimierz Orzechowski, prawdziwy aktor i najprawdziwszy ksiądz. Tomasz Gołąb /Foto Gość

Księdza Orzechowskiego po prostu nie sposób było nie słuchać. 18 lat grał na scenie - od krakowskiej Bagateli, po deski warszawskiego Teatru Polskiego. Urodzony w Gdańsku, 10 lat przed wybuchem wojny, lubił wszystkie swoje role - pazia u boku Niny Andrycz w "Marii Stuart", księcia Floryzela z "Opowieści zimowej" Szekspira... Gdy od Iwona Galla zaraził się teatrem, miał zaledwie 16 lat. U Iwona uczyli się również Maciej Maciejewski, Renata Kossobudzka, Bronisław Pawlik. To było zaraz po wojnie. Dyplom Kazimierz Orzechowski zrobił w Łodzi, u Kazimierza Dejmka.

Był już dojrzałym aktorem, gdy poczuł, że Bóg chce, by grał także na innej scenie. To było 21 czerwca 1959 r., w kościele wizytek na Krakowskim Przedmieściu. Zobaczył, że ksiądz z ambony, opowiadając o św. Alojzym Gonzadze, wycelował wzrok w niego. W jednej chwili pomyślał: "Odejdę ze sceny. Pójdę za Chrystusem, jak w Ewangelii". I poszedł, ku pożytkowi nie tylko wielu setek polskich aktorów. W tej samej świątyni tłumnie przyszli go pożegnać 8 sierpnia, a potem odprowadzili na cmentarz w Skolimowie, gdzie przez 25 lat był kapelanem Domu Aktora Weterana Scen Polskich, a później jego rezydentem.

Ks. Kazimierz Orzechowski. Prawdziwy aktor, najprawdziwszy kapłan

Foto Gość DODANE 07.08.2019

Ks. Kazimierz Orzechowski. Prawdziwy aktor, najprawdziwszy kapłan

​Był już dojrzałym aktorem, gdy poczuł, że Bóg chce, by grał także na innej scenie. To było 21 czerwca 1959 r., w kościele wizytek na Krakowskim Przedmieściu. W tym samym kościele pożegnają go przyjaciele, odprowadzając na cmentarz w Skolimowie, gdzie przez lata był kapelanem, a potem rezydentem Domu Aktora Weterana Scen Polskich.  

Jego pokój, przesiąknięty wonią egzotycznych olejków, ozdabiało zdjęcie ulubionej artystki - Edith Piaf. Przez wiele lat pielgrzymował do Ziemi Świętej. Za każdym razem zatrzymywał się w starym Domu Polskim przy Via Dolorosa w Jerozolimie i z namaszczeniem przemierzał ostatnią drogę Chrystusa.

Duszpasterzem aktorów uczynił go kard. Stefan Wyszyński, który zdecydował także, że jego powołanie jest na tyle silne i pewne, że może ukończyć seminarium, najpierw w Gnieźnie, a potem w Warszawie. Jego mama, która złożyła ślub, że jej syn będzie kapłanem, już chyba nie wierzyła. A stał się cud. Wzruszona stała w 1968 r. w Krakowie na Mszy prymicyjnej obok aktorów i kard. Karola Wojtyły.

W kapłaństwie przeżył 51 lat.

Po święceniach koledzy żartowali, że dobrze życie urządził: cały czas "na scenie", wśród tłumów, w przepięknej "dekoracji".

Ksiądz Orzechowski dla aktorów został po prostu "Kazikiem" i nie zerwał kontaktu z pierwszą pasją. Grał m.in. w "Człowieku z marmuru" i "Pannach z Wilka". Występował w telenoweli "W labiryncie". Ksiądz ze "Złotopolskich" był sobą: księdzem-rozjemcą, ciepłym i dobrym człowiekiem. Mówił, że spowiednik nie powinien się mądrzyć; niech zaznacza, że też jest grzesznikiem. Co więcej, wyznawał, że nie umie się modlić. Udawało mu się to tylko wtedy, gdy cierpiał. A to zdarzało się coraz częściej.

Zmarł 4 sierpnia w wieku 90 lat.

« ‹ 1 › »
Ks. Kazimierz Orzechowski. Prawdziwy aktor, najprawdziwszy kapłan

Foto Gość DODANE 07.08.2019

Ks. Kazimierz Orzechowski. Prawdziwy aktor, najprawdziwszy kapłan

​Był już dojrzałym aktorem, gdy poczuł, że Bóg chce, by grał także na innej scenie. To było 21 czerwca 1959 r., w kościele wizytek na Krakowskim Przedmieściu. W tym samym kościele pożegnają go przyjaciele, odprowadzając na cmentarz w Skolimowie, gdzie przez lata był kapelanem, a potem rezydentem Domu Aktora Weterana Scen Polskich.  
oceń artykuł Pobieranie..

Tomasz Gołąb Tomasz Gołąb

|

GOSC.PL

publikacja 08.08.2019 00:15

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • KS. KAZIMIERZ ORZECHOWSKI
  • ZMARLI KAPŁANI

Polecane w subskrypcji

  • Nie takie drony straszne?
    • Polska
    • Jerzy Kopański
    Nie takie drony straszne?
  • W NATO powinny palić się wszystkie czerwone lampki
    • Polska
    • Maria Przełomiec
    W NATO powinny palić się wszystkie czerwone lampki
  • „Matka Boża z Dzieciątkiem i św. Stanisławem Kostką” na płótnie z XVII wieku
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Matka Boża z Dzieciątkiem i św. Stanisławem Kostką” na płótnie z XVII wieku
  • TSUE o wskaźniku WIBOR. Co nowa opinia oznacza dla kredytobiorców?
    • Finanse
    • Karol Białkowski
    TSUE o wskaźniku WIBOR. Co nowa opinia oznacza dla kredytobiorców?
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
    •  
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X