Pracownia Gustawa Zemły na Woli wygląda jak najpiękniejsza kaplica. Święte postacie wypełniają każdy skrawek podłogi, półki, parapety. Rzeźbiarz przychodzi tu codziennie, przechadza się między Janem Pawłem i Matką Teresą. Patrzy im w oczy, rozmawia jak z przyjaciółmi.
Czasem pomyłka bywa błogosławioną winą. Gdy spojrzał na gotową 6-metrową figurę, która miała ozdabiać mistrzejowicki ołtarz okazało się, że Chrystus ma za duże stopy, o jakieś 15 centymetrów. Ponieważ całość figury nie mieściła się w tymczasowej pracowni, nogi postaci były schowane w metrowym zagłębieniu. Ale nie było już czasu na poprawki. Odlana figura zawisła na ołtarzowej ścianie. Okazało się, że za duże stopy były w sam raz. Kilkanaście lat poświęconych na ukończenie kolejnych czterdziestu elementów wystroju było czasem duchowego wzrostu artysty.
Od 63 lat pierwszym krytykiem jego prac jest żona, Janina.
- Karci albo podnosi na duchu. Goni mnie też do pracowni, żebym zbyt długo nie leniuchował. Ale też czasem mówi, że życia nie zmarnowałem – śmieje się Gustaw Zemła.
Spod jego dłuta wyszło kilka monumentalnych pomników, rozsianych po całej Polsce: od Pomnika Powstańców Śląskich zaprojektowanego w 1967 r. dla Katowic, czyli trzech skrzydeł w pobliżu Ronda przy Alei Korfantego rozpostartych do lotu i symbolizujących powstania śląskie, po Pomnik Mojżesza w Łodzi i 22-metrowy Pomnik Czynu Polaków z trzema spiżowymi orłami, który stanął w Szczecinie w 1979 r. Kilka lat temu powstał pomnik Ernesta Malinowskiego w peruwiańskich Andach, na wysokości 5 tys. metrów. Stworzył pomniki Ludwika Waryńskiego w Warszawie, Jerzego Ziętka w Katowicach, ks. Jerzego Popiełuszki w Toruniu, bł. Wincentego Frelichowskiego, kard. Augusta Hlonda w Mysłowicach, Władysława Broniewskiego w Płocku. Na nagrobku Tony Halika na Cmentarzu Bródnowskim na krzyżu zawiesił plecak podróżnika.
- Najwięcej wysiłku kosztuje konstrukcja. Obudowując ten szkielet materią rzeźby, wgłębiając się w nią, zawsze coś błyśnie, w duszy zaśpiewa, jest lżej. Czasem uda się z tego tworzywa wydobyć dźwięki, tonacje, które zagrają melodię. Wypukłości i wklęsłości, pęknięcia, a nawet niedoróbki wyrażą coś, co się spodoba – mówi artysta.
W 1973 r. odsłonięto na Cmentarzu Powstańców Warszawy pomnik „Polegli - Niepokonani", a w 1999 r. 12-metrowe upamiętnienie bitwy o Monte Cassino, skrzydlatą kolumnę, wykutą w białym marmurze.