@123 tak. To ten "Jegomość", krasnalu! Czasem trzeba użyć bardzo mocnych słów, by ludzi otrzeźwić z zaślepionego zacietrzewienia. Nigdy nie musiałeś tego robić? - Żyjesz wśród aniołów...
Odpocznij Władku, może już przestaniesz nazywać rodaków bydłem, może już przestaniesz wspierać partię, która wsławiła się tyko aferami, zniszczeniem gospodarki, złodziejstwem i doprowadzeniem do wielomilionowej emigracji obywateli za chlebem.
Chętnie podzielę się swoją wiedzą na temat życia prof.Bartoszewskiego. Odnośnie Jego profesury dla wszystkich ignorantów (katolików-patriotów) na tym forum: "Prof. Heinz Laufer, prawnik z wykształcenia zaproponował mi profesurę gościnną w Monachium. Rząd bawarski na wniosek Senatu Uniwersytetu Ludwiga-Maksymiliana w Monachium mianował mnie profesorem zwyczajnym nauk politycznych i powierzył mi na początku na rok katedrę im. Eryka Voegelina w Instytucie Nauk Politycznych imienia Rodzeństwa Scholl. I tak od jesieni 1983r. zacząłem pracę dydaktyczną na uniwersytecie w Monachium, liczącym 69 tyś. studentów, z czego 4,5 tyś. studiowało nauki polityczne." Aha żeby nie było że prof. Bartoszewski wykładał tylko w Niemczech to dodam że ponad 12 lat wykładał na KUL-u, chyba skrótu nie muszę tłumaczyć ale kto wie :)
U Niemców doktor odpowiada naszemu magistrowi a doktor habilitowany doktorowi. Więc nie ma co porównywać. A na KUL'u trafiają się takie rzeczy, które się nie śniły jego Świętemu Patronowi.
A co do ignorancji, faktem jest, że to właśnie ignoranci dopatrują się ignorancji otoczenia.
@jasiek Drogi Jasiu dlaczego mnie nie dziwi że to akurat Ty odezwałeś się pod moim postem :). Gdybyś nie zauważył to moja odpowiedź nie dotyczyła tego czy profesura niemiecka jest równa polskiej czy nie ale była to odpowiedź dla tych, którzy nie wiedzieli dlaczego pan Bartoszewski jest tytułowany profesorem. Zresztą w mojej odpowiedzi najważniejsze słowa to "profesura gościnna". Zwróć również uwagę że prof.Bartoszewski w żadnym oficjalnym dokumencie nie używa słowa profesor to ludzie, którzy chcieli mu okazać szacunek który zresztą mu się należał tak go tytułowali. Jemu to naprawdę mówiąc kolokwialnie "wisiało". Mam nadzieję że rozwiałem Twoje wątpliwości w tej kwestii. Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości co do życia prof.Bartoszewskiego "wal jak w dym" chętnie Ci wszystko wyjaśnię :)
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
ks. Adam PawlaszczykRedaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, wicedyrektor Instytutu Gość Media. Święcenia kapłańskie przyjął w 1998 r. W latach 1998-2005 pracował w duszpasterstwie parafialnym, po czym podjął posługę w Sądzie Metropolitalnym w Katowicach. W latach 2012-2014 był kanclerzem Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Od 1.02.2014 r. pełnił funkcję oficjała Sądu Metropolitalnego. W 2010 r. obronił pracę doktorską na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW w Warszawie i uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych w zakresie prawa kanonicznego.
Po drugiej stronie. Bóg i człowiek
Jak idą święta, to i same najważniejsze rzeczy się przypominają. A i nasza – polska – historia jakoś tak się poukładała, że krótko przed świętami działo się wiele ważnych spraw. I dobrych, i złych, i bardzo złych nawet.
"nie dała mi babka,nie dał mi dziadek
tego co dał mi Bartoszewski Władek"
Autorem tej trawestacji jest bodajże Maciej Stuhr,a ja z Panem Profesorem nigdy bruderszaftu nie piłem.
tak. To ten "Jegomość", krasnalu!
Czasem trzeba użyć bardzo mocnych słów, by ludzi otrzeźwić z zaślepionego zacietrzewienia.
Nigdy nie musiałeś tego robić? - Żyjesz wśród aniołów...
Pan Profesor żadnym profesorem nie jest.
pan Bartoszewski profesorem nie był.
Odnośnie Jego profesury dla wszystkich ignorantów (katolików-patriotów) na tym forum:
"Prof. Heinz Laufer, prawnik z wykształcenia zaproponował mi profesurę gościnną w Monachium. Rząd bawarski na wniosek Senatu Uniwersytetu Ludwiga-Maksymiliana w Monachium mianował mnie profesorem zwyczajnym nauk politycznych i powierzył mi na początku na rok katedrę im. Eryka Voegelina w Instytucie Nauk Politycznych imienia Rodzeństwa Scholl. I tak od jesieni 1983r. zacząłem pracę dydaktyczną na uniwersytecie w Monachium, liczącym 69 tyś. studentów, z czego 4,5 tyś. studiowało nauki polityczne."
Aha żeby nie było że prof. Bartoszewski wykładał tylko w Niemczech to dodam że ponad 12 lat wykładał na KUL-u, chyba skrótu nie muszę tłumaczyć ale kto wie :)
A co do ignorancji, faktem jest, że to właśnie ignoranci dopatrują się ignorancji otoczenia.
Drogi Jasiu dlaczego mnie nie dziwi że to akurat Ty odezwałeś się pod moim postem :).
Gdybyś nie zauważył to moja odpowiedź nie dotyczyła tego czy profesura niemiecka jest równa polskiej czy nie ale była to odpowiedź dla tych, którzy nie wiedzieli dlaczego pan Bartoszewski jest tytułowany profesorem. Zresztą w mojej odpowiedzi najważniejsze słowa to "profesura gościnna".
Zwróć również uwagę że prof.Bartoszewski w żadnym oficjalnym dokumencie nie używa słowa profesor to ludzie, którzy chcieli mu okazać szacunek który zresztą mu się należał tak go tytułowali. Jemu to naprawdę mówiąc kolokwialnie "wisiało".
Mam nadzieję że rozwiałem Twoje wątpliwości w tej kwestii. Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości co do życia prof.Bartoszewskiego "wal jak w dym" chętnie Ci wszystko wyjaśnię :)
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.