Nowy numer 13/2024 Archiwum

Żal bernardynek

Dobrodziejem sióstr stał się fanatyczny krzewiciel katolicyzmu Zygmunt III Waza, który wyłożył dwa tysiące dukatów w złocie na budowę świątyni. Bernardynki były obecne przy Krakowskim Przedmieściu do 1819 r.

Najstarszy trakt stolicy, mimo swojego historycznego charakteru przez wieki znacząco zmieniał się. Początkowo ubogi, w końcu magnacki, stał się reprezentacyjną ulicą miasta. Różnie się też nazywał – Freta, Przedmieście Czerskie, plac Bernardyński, w końcu Krakowskie Przedmieście. Stałością z dużym trudem wykazywała się architektura – zwykle jednak kolejne zabudowania wypierały te starsze. Dzisiejszy Trakt Królewski z całym swoim sztafażem sprawia wrażenie mocno zakorzenionego w historii. To jednak w znacznym stopniu złudzenie, kreacja. Na ten stan rzeczy kataklizm wojenny miał wpływ tylko pośredni. Wiele słynnych obiektów na przestrzeni wieków po prostu, z różnych powodów rozebrano lub przebudowano. Nie ma zatem już kościoła oo. Dominikanów Obserwantów (w miejscu Pałacu Staszica), nie ma bramy pałacu Małachowskich (w miejscu wylotu ul. Miodowej), nie ma Bramy Krakowskiej (przed obecnym placem Zamkowym), nie ma licznych kamienic, nie ma też kościoła sióstr Bernardynek uwiecznionego na licznych obrazach dawnej Warszawy. Obiekt widać m.in. na płótnach Canaletta – tak od strony Krakowskiego Przedmieścia jak i od zjazdu ku nadwiślańskiej biedzie w postaci dawnej ul. Grodzkiej.

W 1566 r. pobożne panienki otrzymały grunty tuż za murami miasta. Ich połać rozciągała się od Krakowskiego Przedmieścia w stronę Wisły. Do roku 1600 klaryski nie posiadały jednak własnego kościoła ani klasztoru. Dobrodziejem sióstr stał się w końcu fanatyczny krzewiciel katolicyzmu Zygmunt III Waza, który wyłożył dwa tysiące dukatów w złocie na budowę świątyni. Swoje dorzucili też inni możni.

Przeczytaj także:

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy