- Niech te Światowe Dni Młodzieży otworzą nas, nasze serca, umysły i ciała na potężne działanie Bożego Ducha, Ducha Miłości i Miłosierdzia, którego ten świat najbardziej potrzebuje - apelował do młodych abp Henryk Hoser podczas Festiwalu Narodów. I Duch zstępował....
Jak na fiestę narodów przystało, było prawdziwie międzynarodowo. Centralne wydarzenie Dni w Diecezjach w diecezji warszawsko-praskiej, które 23 lipca odbyło się na terenie Wyższego Seminarium Duchownego na Tarchominie, rozpoczął barwny korowód z flagami 25 narodów. W pochodzie szli zarówno przedstawiciele wysp na Pacyfiku, Japonii, Korei Południowej, Palestyny czy USA, jak również Rosji, Białorusi i Belgii.
Młodych powitał gospodarz diecezji - abp Henryk Hoser, a także biskupi przybyli z młodzieżą na ŚDM m.in. z Ugandy, USA, Korei Południowej i Francji. Młodzi razem ze swoimi pasterzami i obecnymi licznie na placu goszczącymi rodzinami zawierzyli się Bożemu Miłosierdziu. Gościem specjalnym była Mary Wagner, działaczka pro-life.
Na scenie, w obecności narodowych flag, młodzi pielgrzymi podzielili się swoją kulturą. I tak grupa z Korei Południowej zaśpiewała ewangelizacyjne pieśni przy żywym aplauzie swoich rodaków, młode Japonki w narodowych strojach pokazały widowiskowy taniec z wachlarzami, a goście z Wallis i Futuny odtańczyli żywiołowy taniec rdzennych mieszkańców oceanicznych wysp. Widowiskowe pokazy oglądało 13 tys. uczestników.
Korowód z flagami 25 narodowości rozpoczął festiwal Agata Ślusarczyk /Foto Gość Zwieńczeniem międzynarodowego święta była Eucharystia - oczywiście w międzynarodowej oprawie. Na rozstawionych przy scenie telebimach wyświetlane był teksty pieśni śpiewanych w różnych językach oraz łaciński tekst Mszy św. Liturgię koncelebrowało 10 biskupów i 300 kapłanów. Przewodniczył jej abp Henryk Hoser.
W homilii, nawiązując do słów św. Pawła Apostoła, abp Hoser zwrócił uwagę na powszechny wymiar Kościoła, który wszędzie jest ten sam, chociaż nie taki sam. - Jest on wielką rodziną, która przyjmuje wszystkich, bez względu na pochodzenie. Wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie - mówił. Podkreślił jednocześnie, że Kościół jest dla młodych zarówno domem, jak i ojczyzną. - Zawsze jesteście w nim u siebie! - zapewniał.
Kaznodzieja przypomniał pielgrzymom, że są "ludem świętym, odkupionym przez Pana”. Z tego właśnie powodu "mamy ukazywać światu i głosić Boże Miłosierdzie, abyśmy usprawiedliwieni Jego łaską stali się w nadziei dziedzicami życia wiecznego”.
Biskup warszawsko-praski przestrzegał młodych przed konsekwencjami zamknięcia się na Bożego Ducha. - Kiedy przestajemy widzieć i słyszeć Boga, Jego słowa czytane w Kościele wydają się nam wówczas puste i niezrozumiałe, a sakramenty pozbawionymi sensu gestami. Skazani jesteśmy wówczas tylko na siebie. Cierpimy na samotność, smutek i depresję, nie widząc sensu życia ani jego stałego celu - mówił.
Młodzi z całego świata bawili się na koncercie Maleo
Agata Ślusarczyk /Foto Gość
Jako odpowiedź na ludzkie dylematy i bolączki kaznodzieja wskazał na Jezusa i Jego miłość. - Bóg czeka i przychodzi w postaci swego Syna, miłosiernego Jezusa Chrystusa. To On jest źródłem radości, nadziei, optymizmu, mocy i siły. On uczy nas kochać, bo nas kocha. Uczy nas żyć dla innych, bo On cały żyje dla nas - powiedział arcybiskup.
Na zakończenie homilii zaapelował do młodych: - Niech te Światowe Dni Młodzieży otworzą nas, nasze serca, umysły i ciała na potężne działanie Bożego Ducha, Ducha Miłości i Miłosierdzia, którego ten świat najbardziej potrzebuje - powiedział ordynariusz warszawsko-praski.
I Duch zstępował.... - Po wizycie w Muzeum Powstania Warszawskiego mam w sobie dwa obrazy: totalną ruinę i miasto, które zostało odbudowane. Odczytuję to bardzo osobiście, jako wezwanie, by pomagać ludziom dookoła mnie odbudować ich życie - dzieli się wrażeniami z festiwalu Julio Reys z Teksasu.
Z kolei dla Sibhan Burroughs z wyspy Ameryki Południowej - Trynidad i Tobago - przełomem była wizyta w Muzeum bł. ks. Jerzego Popiełuszko. - Gdy śledziłam losy ks. Jerzego, narastało we mnie pytanie, czy ja także oddałabym życie dla Jezusa i jego nauki. Czy kocham Jezusa ponad wszystko. To było bardzo silne doświadczenie, pytanie domagające się radykalnej odpowiedzi - wyznaje. Sibhan jest przekonana, że nie znalazła się w Polsce przypadkowo. - Przed wyjazdem, będąc na adoracji Najświętszego Sakramentu, poczułam, jak jakiś wewnętrzny głos zachęcał mnie, żebym tu przyjechała. Nie mogłam się temu oprzeć - mówi.
- Historia Polski i Korei Południowej jest bardzo podobna. Obydwa kraje wiele wycierpiały od okupantów. Mimo trudnej historii jesteście narodem szczęśliwym. Myślę, że jest tak dlatego, że przebaczyliście swoim oprawcom. Ten gest jest jeszcze przed naszym narodem. Będąc w Polsce, uświadamiam sobie, że przebaczenie jest jedyną drogą do pojednania między narodami i drogą do szczęścia - zauważa Evangelina Park z Korei Południowej. Jej imię znaczy "niosąca światło Boga". - Odczytuję to jako swoją misję - dodaje.
Po Mszy św. z koncertem wystąpił zespół Maleo Reggae Rockers. Jamajskie rytmy natychmiast porwały do tańca czarnoskórych pielgrzymów. Jeden z nich wszedł na scenę ze swoim bębenkiem. Po chwili pod sceną bawiły się już wszystkie narodowości. - Pamiętajcie, jesteście apostołami miłości w świecie ! - wołał ze sceny Darek Malejonek, wokalista grupy.
Do samego wieczora na scenie prezentowały się międzynarodowe grupy. Na terenie seminarium zorganizowana była także strefa adoracji Najświętszego Sakramentu oraz strefa powołaniowa. Festiwal Narodów zakończył się Apelem Jasnogórskim.
Czytaj także:
Zobacz zdjęcia: