- Wiara pozwala człowiekowi przyjąć i przeżyć cierpienie - podkreślił abp Henryk Hoser, podczas nawiedzenia kopii Jasnogórskiego Wizerunku w sanktuarium Krzyża Świętego w Jadowie.
W czasie uroczystej Mszy św. biskup warszawsko-praski podkreślił, że przeznaczeniem człowieka jest wieczna radość. - Aby do niej dojść, trzeba jednak na wzór Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny przejść przez cierpienie i noc wiary – podkreślił duchowny.
- Tyle mamy w życiu trudności, przeciwności, pokus do pokonania, czy błędnych dróg, które moglibyśmy wybrać. Jeśli jednak do końca pozostajemy wierni Bogu, to nasze życie staje się męczeństwem na co dzień. Tym jednak, co pozwala wytrwać wbrew doświadczeniom, jest wiara, że Bóg jest, że czuwa i nieustannie wspiera, że cierpienie kiedyś się skończy – powiedział abp Hoser. Jako przykład ludzi, którzy przeszli przez noc wiary, przywołał Matkę Teresę z Kalkuty oraz Teresą z Lisieux. - Umierając, św. Teresa od Dzieciątka Jezus powtarzała: "Nade mną są ciemne chmury, ale ponad nimi świeci słońce" – przypomniał hierarcha.
Nawiązując do słów św. Pawła Apostoła przekonywał, że żadne trudne doświadczenie nie jest w stanie oddzielić człowieka od Miłości Boga. – Na tej drodze zawsze towarzyszy nam Najświętsza Maryja Pana, której nic nie było wstanie oddzielić od umierającego na Krzyżu Syna - przekonywał.
- Żeby cierpieć trzeba być odważnym, a do tego niezbędna jest świadomość tego co się dzieje, czyli postawa czuwania. Maryja jest "Matką Czuwającą" – powiedział abp Hoser, zwracając uwagę, że postawa czuwania i zatroskania przynależy do misji każdej matki – Ona czuwa nad swoim dzieckiem bez względu czy jest ono małe czy już dorosłe, ponieważ jest ono owocem jej życia. Matka zawsze pozostaje matką – podkreślił.
Parafia w Jadowie została erygowana w 1481 r. Do rangi sanktuarium została podniesiona 15 września 2013 r. Relikwie Krzyża Chrystusa znajdują się w kościele od 1893 r. Ofiarował je kard. Mieczysław Ledóchowski - metropolita poznański i gnieźnieński, prymas Polski w latach 1866–1886 i prefekt watykańskiej Kongregacji Rozkrzewiania Wiary.
Jadów, leżący 60 km na północny-wschód od Warszawy, między Radzyminem i Łochowem, stracił dziś na znaczeniu, które – dzięki położeniu na skrzyżowaniu szlaków handlowych – od 1475 r. dawał mu przywilej targowy. Już w 1473 r., za panowania księcia mazowieckiego Bolesława IV, wzniesiono tu pierwszy modrzewiowy kościół pod wezwaniem św. Jakuba, poświęcony przez biskupa płockiego, Kazimierza. To wezwanie otrzymywały także kolejne świątynie, także murowana, która przetrwała do dziś. W 1994 r. wydarzyło się coś, co zmieniło nie tylko historię Jadowa, ale być może wpłynie na odzyskanie dawnej świetności. W trakcie prac przy kościele odnaleziono relikwie drzewa Krzyża wraz z dokumentem potwierdzającym ich autentyczność. To przesądziło o nadaniu świątyni nowego wezwania: Znalezienia Krzyża Świętego.