W ciągu kilku tygodni załatwiona sprawa, to przy kościelnych standardach kilka sekund. Po co było robione to sztuczne zamieszanie? Czy to taki środek promocji? Nie było co napisać w wiadomościach to wytworzona została plotka z zamiarem jej szybkiego zdementowania żeby w przestrzeni medialnej zaistnieć?
Nie rozumiem, z jakiego powodu polscy biskupi nie mają zastrzeżeń do nauczania tego gościa. Gościa, który w swoich książkach chwali się "spowiadaniem" a nawet "chrzczeniem" duszy w czyścu a na swoich masówkach, twz. "rekolekcjach" z opłatą za wejście utrzymuję praktykę tzw. "chrztu" dzieci zmarłych w wyniku poronienia lub aborcji.
Spowiadanie dusz w czyśćcu to jest teologiczna niedorzeczność, która eliminowałaby go zupełnie jako rekolekcjonistę i kaznodzieję. Masz na to jakieś dowody? Naprawdę trudno uwierzyć, żeby ktoś wygadywał takie niedorzeczności pod bokiem biskupa warszawsko-praskiego.
OK, mam (fragment książki "Widziałem wieczność" - jest dostępna też w internecie; pominąłem mniej istotne fragmenty, żeby nie powstał zbyt długi komentarz):
"Nagle powiał silny wiatr i zostałem przeniesiony w różne miejsca, gdzie dusze po śmierci oczyszczały się w cierpieniach. Widziałem ludzi cierpiących w płomieniach z powodu złamania przykazań Bożych oraz kościelnych. Mimo że znajdowałem się w pobliżu żaru, nie czułem gorąca ani też ogień nie palił mnie. Myślę, że gdyby płomienie mnie dosięgły, spaliłbym się na popiół! (...) Zobaczyłem przed sobą sporą liczbę osób, które wyrzekły się wiary w Boga lub opuściły Kościół. Spośród palących płomieni głośno krzyczały: „ocal mnie, ocal mnie". Ich twarze były zniekształcone, wyglądały one okropnie! Rozpoznałem wśród nich kilku dobrze znanych racjonalistów i ateistów, którzy powiedzieli lub napisali, że Bóg nie istnieje. Zobaczyłem również twarze kilku osób, które podczas moich rekolekcji odrzuciły prośbę, by uwierzyć w Jezusa i przyjąć Go jako jedynego Pana i Zbawiciela. Widziałem osoby, które były zaangażowane w satanizm, masonerię i ezoterykę. Wiele z nich miało tatuaże i piercing na ciele. W przeszłości niektórzy z nich byli chrześcijanami, ale z sobie tylko znanych powodów opuścili wiarę. Myślę, że to nie było piekło, być może był to czyściec - nie wiem. Sądzę, że z piekła nikt nie mógłby wołać o pomoc i modlitwę, a ci naprawdę wołali o pomoc. I usłyszałem wewnętrzny głos, być może głos mojego anioła stróża który był tam ze mną: Popatrz na ich twarze, bardzo cierpią z powodu oddzielenia od Boga. Największym cierpieniem człowieka jest bycie oddzielonym od Boga. Każda dusza tęskni za zjednoczeniem ze Stwórcą, ponieważ została stworzona przez Boga na Jego obraz. (...) Kiedy dusze nie mogą tak doświadczać Boga, ogromnie cierpią. Widziałem tę boleść i smutek na twarzach tych osób. Kiedy je mijałem, niektóre z nich odwracały się do mnie i prosiły mnie o modlitwę. Kilka z nich głośno krzyczało do mnie: „Pamiętaj o nas w swoich Mszach świętych!". Postanowiłem przyjąć na siebie ich grzechy i prosić Boga o miłosierdzie dla nich. Wspołczułem im ich nędznego położenia, a jednocześnie poczułem do nich ogromną miłość. Postanowiłem w ich intencji podjąć posty i umartwienia, czynić pokutę oraz ofiarować Msze św. Nauczałem ich również o potrzebie przyjęcia Jezusa jako jedynego Pana i Zbawiciela. Niektórzy pozytywnie odpowiedzieli na to, czego nauczałem i zaczęli żałować za swoje grzechy, a ja udzieliłem im rozgrzeszenia [!!!!!!!] i powierzyłem ich Panu Jezusowi".
Cytat "Postanowiłem przyjąć na siebie ich grzechy" brzmi jak podszywanie się pod Chrystusa, może to wina tłumacza. Opis zaświatów przypomina twórczość Dantego (wiarygodność wizji wątpliwa). Jedynie intencje (wezwanie do unikania złego itd) w miarę jasne.
Można sprawdzić naprzykład w czeskim wydaniu tego wiekopomnego dzieła pseudoteologicznego: Manjackal, James: "Viděl jsem věčnost", Highland Books, Muenchen, 2014, ISBN: 9783-937433-24-4, s. 63
Ja bym chciała, żeby ktoś ochrzcił dwóję moich zmarłych w wyniku poronienia dzieci. Od jakiegoś czasu często chodzi mi to po głowie. Dziękuję Ci za komentarz, dzięki Tobie wiem, kogo poprosić o taki chrzest. :)
Jak mówił Jezus "do takich jak dzieci należy Królestwo". I taka obietnica powinna wystarczyć. http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/cti_documents/rc_con_cfaith_doc_20070419_un-baptised-infants_pl.pdf
To napisz mi dlaczego naucza w jednym z najbardziej katolickim kraju w Europie, a nie nawraca swoich ziomków - żadnego Hindusa we własnym kraju, gdzie Katolików mordują, Katoliczki gwałcą i mordują ... i co? Tam nie ma pola do popisu? Tylko do Polski przyjeżdża? I po co?
Książki bez imprimatur, teorie o grzechach pokoleniowych, rozjazdy z nauką Kościoła, grunt że są tłumy... kiedyś spodziewałem się po Gościu jakiejś wnikliwości , ale widzę że grzęźnie na mieliźnie poprawności, szkoda.
A kogo z biskupów to interesuje? Gdyby tak się tym interesowali, to by dawno przynajmniej połowę tych pseudo-charyzmatyków co najmniej suspendowali. Taka prawda, niestety.
Po wypowiedzi widać ile złości przemawia przez te osądy. To szatan jest oskarżycielem.Świętość sprawdza się w posłuszeństwie ( to po pierwsze) a po drugie proponuję przeczytać Mt 5, 22b-23. Albo bierzemy Ewangelię na serio albo dalej udajemy wybielonych katolików.
Manjackal sam siebie oskarżył, sorry. Jak się twierdzi, że można rozgrzeszać zmarłych, to już wyraźnie widać, że coś z nim jest nie tak. A jak się popiera takiego człowieka (mimo oczywistej wręcz herezji), to już samo to tworzy opinię o biskupach. Niestety, niezbyt pochlebną.
Jestem za i cieszę się wszystko zostało wyjaśnione a żeby komentować negatywnie trzeba najpierw wziąć udział w takich rekolekcjach aby móc wyciągnąć stosowne wnioski
Aha, czyli jeśli chcemy mówić o szkodliwości palenia, to trzeba samemu palić? :) A na serio - mi wystarczy ten cytat, który przytoczyłem wyżej, żeby wiedzieć, że Manjackal to zwykły hochsztapler. Ale (jak ja i Teo napisaliśmy) nikogo teraz Prawda nie obchodzi, ważne, by było to "przyklepane" przez biskupa (i dlatego tylu zwolenników Komunii dla cudzoloznikow - "bo w Niemczech tak robią i biskupi nic nie gadają, nawet sami to promują").
z tekstu w sieci "Widziałem wieczność" wygląda, że cudzołóstwo itp jest napiętnowane (pod tym względem nawet przesadza, np. "wielu tłumaczy Pisma Świętego manipuluje słowem Bożym i pisze „niemoralność" zamiast „cudzołóstwo"!" pretensja dziwaczna, skoro niemoralność jest pojęciem szerszym)
Sprawdzili, hierarchia orzekła że jest wszystko w porządku, nam pozostaje słuchać Kościoła. Obfitości łask Bożych przez ręce tego kapłana życzę uczestnikom spotkania !
Jakże byłoby dobrze, gdybyśmy dzisiaj mogli tak polegać na słowach papieża, oraz wszystkich biskupów i kapłanów. Niestety nie możemy, i to jest wielki problem posoborowego Kościoła. Może zaoszczędzę przykładów na nie.
wg http://e-civitas.pl/nie-obwiniaj-swoich-przodkow/ Manjackal głosi "grzech pokoleniowy" (cokolwiek to znaczy) zwalcza też jogę itp http://www.jmanjackal.net/pol/polyoga.htm (Jacek Bolewski SJ "Daleki Wschód na Zachodzie" uznaje jogę za niesprzeczną z chrześcijaństwem)
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Ten jak piszesz "gość" jest Kapłanem Kościoła Rzymsko-Katolickiego, należy Mu się odrobinę szacunku "Gościu"
"Nagle powiał silny wiatr i zostałem przeniesiony w różne miejsca, gdzie dusze po śmierci oczyszczały się w cierpieniach. Widziałem ludzi cierpiących w płomieniach z powodu złamania przykazań Bożych oraz kościelnych. Mimo że znajdowałem się w pobliżu żaru, nie czułem gorąca ani też ogień nie palił mnie. Myślę, że gdyby płomienie mnie dosięgły, spaliłbym się na popiół! (...)
Zobaczyłem przed sobą sporą liczbę osób, które wyrzekły się wiary w Boga lub opuściły Kościół. Spośród palących płomieni głośno krzyczały: „ocal mnie, ocal mnie". Ich twarze były zniekształcone, wyglądały one okropnie! Rozpoznałem wśród nich kilku dobrze znanych racjonalistów i ateistów, którzy powiedzieli lub napisali, że Bóg nie istnieje. Zobaczyłem również twarze kilku osób, które podczas moich rekolekcji odrzuciły prośbę, by uwierzyć w Jezusa i przyjąć Go jako jedynego Pana i Zbawiciela. Widziałem osoby, które były zaangażowane w satanizm, masonerię i ezoterykę. Wiele z nich miało tatuaże i piercing na ciele. W przeszłości niektórzy z nich byli chrześcijanami, ale z sobie tylko znanych powodów opuścili wiarę. Myślę, że to nie było piekło, być może był to czyściec - nie wiem. Sądzę, że z piekła nikt nie mógłby wołać o pomoc i modlitwę, a ci naprawdę wołali o pomoc. I usłyszałem wewnętrzny głos, być może głos mojego anioła stróża który był tam ze mną: Popatrz na ich twarze, bardzo cierpią z powodu oddzielenia od Boga. Największym cierpieniem człowieka jest bycie oddzielonym od Boga. Każda dusza tęskni za zjednoczeniem ze Stwórcą, ponieważ została stworzona przez Boga na Jego obraz. (...)
Kiedy dusze nie mogą tak doświadczać Boga, ogromnie cierpią. Widziałem tę boleść i smutek na twarzach tych osób. Kiedy je mijałem, niektóre z nich odwracały się do mnie i prosiły mnie o modlitwę. Kilka z nich głośno krzyczało do mnie: „Pamiętaj o nas w swoich Mszach świętych!". Postanowiłem przyjąć na siebie ich grzechy i prosić Boga o miłosierdzie dla nich. Wspołczułem im ich nędznego położenia, a jednocześnie poczułem do nich ogromną miłość. Postanowiłem w ich intencji podjąć posty i umartwienia, czynić pokutę oraz ofiarować Msze św. Nauczałem ich również o potrzebie przyjęcia Jezusa jako jedynego Pana i Zbawiciela. Niektórzy pozytywnie odpowiedzieli na to, czego nauczałem i zaczęli żałować za swoje grzechy, a ja udzieliłem im rozgrzeszenia [!!!!!!!] i powierzyłem ich Panu Jezusowi".
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.