Parafianie z Poświętnego pożegnali Czarną Madonnę, ale już wkrótce pojadą do Niej z rewizytą. "Nie chcemy się z Tobą rozstawać" - mówił przed peregrynującym obrazem proboszcz ks. Robert Kalisiak.
Parafianie z Poświętnego do nawiedzenia przygotowywali się poprzez tygodniowe misje święte, prowadzone przez Misjonarzy Świętej Rodziny. Do kościoła św. Jana Chrzciciela i św. Wojciecha Biskupa i Męczennika w Poświętnem kopia jasnogórskiej ikony przybyła w święto Świętych Archaniołów - Michała, Gabriela i Rafała. Powitał ją abp Henryk Hoser SAC, który następnie przewodniczył Mszy św. Ordynariusz warszawsko-praski podkreślił, że chociaż człowiek w walce ze złym duchem, który przewyższa go inteligencją i przebiegłością, ma niezawodną orędowniczkę - Maryję. Demon nad Matką Bożą nie ma żadnej władzy i wie, że "Niewiasta zmiażdży mu głowę".
Przez cały wieczór i następny dzień trwała modlitwa przy Matce Bożej w jasnogórskim wizerunku. - To było takie piękne.Tyle wzruszeń... Można było tak osobiście z Nią porozmawiać, oddać się w Jej opiekę - mówi pani Teresa. - Przyprowadziłam ze sobą wnuczka. Mam nadzieję, że małe dzieci, które przyszły z rodzicami i dziadkami, to wydarzenie zapamiętają.
- Uwielbiamy Cię, Matuchno najcudowniejsza... Przytul nas do swojego Serca - mówił proboszcz przed jasnogórskim obrazem
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Żegnając wieczorem cudowny obraz, proboszcz ks. Robert Kalisiak dziękował Maryi za wielką miłość dla każdego człowieka, za wszystko, co dla nas czyni i wyprasza każdego dnia.
GALERIA Z PEREGRYNACJI - TUTAJ.
- Chcemy za św. Janem Pawłem II powiedzieć Ci: "Totus Tuus" - "Cały Twój". I chociaż za chwilę Twój wizerunek stąd odjedzie, nie chcemy się z Tobą rozstawać. Pragniemy pozostawić Cię w naszych sercach, rozpalonych w czasie tego nawiedzenia Twoją miłością. Chcemy Ci powiedzieć: kochamy Cię, jesteś z nami, a my z Tobą! Uwielbiamy Cię, Matuchno najcudowniejsza... Przytul nas do swojego Serca - mówił proboszcz przed jasnogórskim obrazem.