Co zrobić, żeby nasze życie miało smak dobrego wina? - mówił o tym o. Ryszard Bortkiewicz, podczas nawiedzenia jasnogórskiej ikony w parafii św. Antoniego z Padwy w Mińsku Mazowieckim.
- Jezus mógł przecież sprawić, żeby wino od razu znalazło się na stołach weselników albo przynajmniej, żeby woda sama znalazła się w stągwiach. Tymczasem On każe sługom nosić wodę - niemało, bo sześć stągwi, czyli jak obliczyli egzegeci ok. 600 litrów. Jezus często każe nam robić rzeczy na pierwszy rzut dla nas niezrozumiałe, niepotrzebne, trudne, wymagające - zauważył paulin, podkreślając, że cud przemiany wody w wino symbolizuje wewnętrzną przemianę człowieka, która nie dokonuje się bez naszego udziału i trudu.
- Aby nasze życie mogło posiadać smak dobrego wina, konieczna jest praca nad sobą - wytrwała i cierpliwa. Ale ludzkie starania same w sobie są tylko noszoną wodą. Żeby nasza praca stała się winem, potrzebne jest zaufanie w moc Jezusa. Pan nie zastępuje człowieka w jego wysiłku, pracy i zaangażowaniu, jego cuda nie służą temu, żebyśmy żyli łatwiej i wygodniej. Nasza praca staje się źródłem przemiany wewnętrznej dzięki temu, że towarzyszy nam łaska Jezusa, Jego boska moc i miłosierdzie. Modlitwa, posty, dawanie jałmużny, pobożna lektura, zaangażowanie w korzystanie z sakramentów świętych, rozmowy z kierownikiem duchowym... - te wszystkie działania byłyby bezowocne, gdyby zabrakło w nich mocy Jezusa. Pracując nad sobą, trzeba wszystko powierzać Chrystusowi.
Po Mszy św., klęcząc przed jasnogórskim wizerunkiem, parafianie wspólnie odmówili "Akt osobistego oddania się Matce Bożej".
Czytaj także: