Wielgolas. Proście ufnie jak dzieci

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 05.11.2017 10:08

Jasnogórska, Różańcowa, Łaskawa, Wielgoleska... Wiele imion tej samej Matki, która przybyła w kopii cudownego wizerunku do swojego sanktuarium i "miejsca zjawienia".

Po Mszy św. proboszcz wielgoleskiego sanktuarium ks. Dariusz Franczak pobłogosławił przyniesione przez parafian dewocjonalia Po Mszy św. proboszcz wielgoleskiego sanktuarium ks. Dariusz Franczak pobłogosławił przyniesione przez parafian dewocjonalia
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

Legenda mówi, że ponad 100 lat temu w Wielgolesie k. Mińska Mazowieckiego chłopi idący do pracy na pola zobaczyli na sośnie piękną Panią. Powiedziała im tylko jedne zdanie: "Wytrwajcie w wierze ojców swoich". Odtąd przychodzili pod sosnę powierzać Matce Bożej swoje radości i smutki. Na drzewie zaś, w miejscu zjawienia, zawiesili obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Dzisiaj wizerunek jasnogórskiej Madonny, namalowany ponoć na oryginalnym sprzed 100 lat, można oglądać w kaplicy w sanktuarium Pani Wielgoleskiej.

Wieczorem 3 listopada w sanktuarium w Wielgolesie abp Henryk Hoser wraz z parafianami uroczyście powitali kopię jasnogórskiej ikony, która od września peregrynuje po parafiach diecezji warszawsko-praskiej. Doba to mało, ale przecież - jak podkreśla kustosz wędrującego obrazu o. Krzysztof Grzesica OSPPE - chociaż wizerunek odjeżdża z parafii, Matka zawsze pozostaje w sercach tych, których odwiedziła.

 GALERIA Z NAWIEDZENIA - TUTAJ.

- Można tak współcześnie powiedzieć, że z tą wizytą Matka Boża do każdego z nas wysyła SMS-a z treścią: "Odmawiaj Różaniec. Módl się gorąco, a Pan Jezus w życiu ci pobłogosławi" - mówił podczas Mszy św. na pożegnanie ikony ks. prał. Piotr Łuński, prezes kapłańskiego klubu motocyklowego Sacerdos Group God's Guards w diecezji ełckiej. Kapłan podkreślił, że Maryja przedstawia swojemu Synowi wszystkie nasze prośby, z którymi się do Niej zwracamy. I tak, jak w Kanie Galilejskiej, kiedy Jezus nie rozpoczął jeszcze działalności publicznej i gdy mówił: "Jeszcze nie nadeszła godzina moja", a jednak wysłuchał sugestii Matki i przemienił wodę w weselne wino, tak teraz również wysłuchuje naszych błagań. Malowane i tkane wizerunki Matki Bożej Częstochowskiej można spotkać w kaplicy bocznej sanktuarium   Malowane i tkane wizerunki Matki Bożej Częstochowskiej można spotkać w kaplicy bocznej sanktuarium
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- Dlatego i my w swoich modlitwach różańcowych ufnie prośmy, bo Matka Boża słyszy każde wypowiedziane do Niej słowo i przyjmuje je do serca. Mówmy do Niej z ufnością, szczerze, jak dzieci. Bo słowo, które Ona przyjmie, Pan Jezus może zamienić w cud w naszym życiu - dodał ks. Łuński.

Po Mszy św. proboszcz wielgoleskiego sanktuarium ks. Dariusz Franczak pobłogosławił przyniesione przez parafian dewocjonalia. Potem przed jasnogórską ikoną dziękował za "święty czas nawiedzenia" i "za łaski, które za wstawiennictwem Maryi płyną do serc, rodzin, losów życia...". Zawierzył całą parafię opiece Matki Bożej Częstochowskiej. Podziękował też parafianom z Borówek, Bud Wielgoleskich, Transboru, Wielgolasa za przygotowanie pięknej oprawy nawiedzenia ikony. Strażakom - za pełnienie warty honorowej przy obrazie. Członkowie OSP Budy Wielgoleskie pełnili ją w historycznych strojach.

W tym czasie paulin o. Grzesica modlił się przed wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej w bocznej kaplicy sanktuarium. Od proboszcza i parafian otrzymał na pamiątkę książkę o historii wielgoleskiego sanktuarium, legendzie o "zjawieniu Matki Bożej", o Jej kulcie, wybudowanej na Jej cześć kaplicy, wybijającym cudownym źródełku i ocalonym pniu sosny, na której niegdyś miała pojawić się Pani z Nieba.

Na ramionach strażaków z OSP Wielgolas ikona powędrowała do samochodu-kaplicy. W asyście wozów strażackich przejechała do sąsiedniej parafii w Latowiczu.

Objawienia w Wielgolesie datuje się na początek ubiegłego wieku. Spod drzewa, na którym ukazała się Matka Boża, wybiło źródełko, uznane za cudowne i lecznicze. Od momentu "zjawienia" ludzie gromadzili się w tym miejscu, żeby oddawać cześć Maryi. Kult rozwinął się zwłaszcza po I wojnie światowej. Ponieważ liczba modlących się dochodziła niekiedy do 3 tys., proboszcz z Latowicz ks. Stefan Antosiewicz wybudował w tym miejscu kaplicę. Wtedy też założono księgę, w której zaczęto odnotowywać otrzymane łaski. W 1952 r. prymas Stefan Wyszyński zdecydował o utworzeniu w Wielgolesie parafii Matki Bożej Różańcowej. Włączono do niej wioski z parafii Latowicz. W 1957 r. nieopodal kaplicy zjawień rozpoczęła się budowa świątyni. Cztery lata później kościół pod wezwaniem Matki Bożej Łaskawej konsekrował prymas Wyszyński.

Czytaj także: